na mroźne popołudnie najlepiej we Wratislavii

Wybraliśmy się dzisiaj na obiad do Wratislavii , zachęceni kiszonymi rzodkiewkami na instagramowym zdjęciu restauracji. Znajduje się ona dość daleko od wszystkiego, na ulicy Monopolowej, kojarzącej się przede wszystkim z siedzibą znanego producenta wódki. Budynek z ciemnej cegły sprawia dosyć surowe, choć przyjemne dla oka architekta, wrażenie. Wewnątrz pełne zaskoczenie - jasne, przestronne wnętrze, z przeszkloną ścianą i białymi stołami. Udekorowana choinka, czerwone latarenki i pluszowa kanapa gwarantują ciepłą, przytulną atmosferę.
Urocza, uśmiechnięta kelnerka zaproponowała nam menu dla starszego dziecka i zorganizowała fotelik dla młodszego. Teraz czekaliśmy już tylko na tajemnicze danie z rzodkiewkami.
Kiedy na stół wjechały talerze aż zaśmiały nam się do nich oczy. To nie było menu degustacyjne nakładane pęsetką! To było zdecydowanie danie na śnieg za oknem, dla zmarzniętych mięsożerców. Schab z kością w parmezanowej panierce zajmował pół talerza, ułożony wygodnie na aksamitnym puree, otoczony doskonałymi konfitowanymi marchewkami i domowej roboty piklami, czyli, między innymi, kiszonymi rzodkiewkami. Mięso było soczyste i wyraziste, puree delikatne i dobrze doprawione, a pikle dodawały ostrzejszego charakteru. Choć danie było ogromne poradziliśmy sobie z nim bez trudu, bo było naprawdę pyszne.

Skusiliśmy się również na deser, bo po tak udanym daniu głównym liczyliśmy na doskonałe zakończenie posiłku. I była to bardzo dobra decyzja! Dzisiaj szef kuchni serwował sernik limonkowy, ale spotkało nas pełne zaskoczenie. Zamiast sztampowego kawałka ciastka, dostaliśmy prawdziwe dzieło sztuki. Na kruszonce spoczywała kopułka kremowego, cytrusowego serka, otoczona przez limonkowy "kawior". Znana z kuchni molekularnej sferyfikacja pozwoliła na zamknięcie soku w małych, zielonych kulkach. Deser był leciutki i aromatyczny, wyjątkowo piękny.

Bardzo się cieszę, że odkryliśmy Wratislavię, bo z pewnością chętnie tu wrócimy, zabierając ze sobą przyjaciół i znajomych. To świetne miejsce, z zaskakującą kuchnią, wciąż jeszcze nie oblegane, wiec nietrudno tu o stolik.